Jakie książki czytać?

Przechadzając się po centrum jakiegoś miasta można naprawdę zaobserwować wiele ciekawych rzeczy. Mija się interesujących ludzi, a do tego całe mnóstwo sklepów, które warto odwiedzić. Jest bowiem ogromna ilości drogerii, sklepów odzieżowych. Są sklepy z obuwiem, handlujące multimediami. Jest i księgarnia katolicka. Jest w czym wybierać, do tego witryny sklepowe zdają się jednogłośnie zapraszać do środka. Jednak co się stanie, gdy ulegnie się pokusie? Zazwyczaj tyle, że wyda się pieniądze na kolejny zbytek i do tego zapłaci się za niego gotówką, która była przygotowana na coś zupełnie innego. Cóż jednak poradzić, skoro pokusa jest tak silna. Oczywiście wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jest to celowy zabieg przedsiębiorców- zrobienie jak najkorzystniejszej w odbiorze wystawy sklepowej. I zazwyczaj to działa.

Księgarnia katolicka wystawia w oknie najlepsze pozycje, często o kontrowersyjnych tytułach, wszystko po to by zaintrygować przechodnia – książki chrześcijańskie mają mnóstwo zalet, przede wszystkim rozwijają nasz potencjał. Jeśli zabieg się powiedzie, to ów przechodzień wejdzie do sklepu, a w najlepszym wypadku zostawi tam jeszcze trochę swojej gotówki. Cukiernie z kolei dbają o to, by zapach wydostawał się jak najdalej za drzwi, a na wystawie wystawiają najapetyczniej wyglądające ciasta. Po co? Ano po to, by głodny mieszkaniec miasta wszedł i zaopatrzył się w jakiś posiłek. Co zaś się tyczy sklepów odzieżowych, to ich najlepszym chwytem jest wystawianie wielkiego napisu „sale” i innych promocjach.

tematyka katolicka

Tego typu komunikaty, jak nic innego, najlepiej przyciągają nie tylko wzrok, ale i całe ciało osób mijających takie szyldy. Kończy się to zazwyczaj wizytą w sklepie i wyjściu z siatkami zakupów, ponieważ w środku okazuje się, że te promocje to nie była żadna bujda. Cel zatem został osiągnięty. Obojętnie zatem co kupcy zrobią, aby potencjalnych klientów przyciągnąć do siebie, ważne by sposób był skuteczny. Tak to już w handlu jest, że panuje w nim walka o klienta. Dlaczego? Ponieważ bez konsumentów biznes nie ma prawa się rozwinąć. I to dotyczy piekarni, cukierni, księgarni katolickiej czy sklepu ze sprzętem AGD. Wszystkim niezwykle potrzebny jest klient.

A i nabywcy tak na dobrą sprawę wcale nie narzekają na to, że z każdej strony są nagabywani. W zasadzie to ludzie cieszą się, gdy mają możliwość wydania pieniędzy na zbytek. Jest to często forma relaksu i odstresowania- szczególnie dla kobiet. Jak to mawiała Marilyn Monroe: pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy. Jest w tym dużo prawdy.

Jeśli ktoś się cieszy z wypłaty to nie z samego faktu otrzymania gotówki, ale przede wszystkim z tego powodu, że otrzymane pieniądze będzie można przeznaczyć na to i owo. Czy to się komuś podoba czy nie, pieniądze w jakimś sensie rządzą światem. Zadaniem ludzi jest nie podporządkowywanie się im, a raczej mądre nimi kierowanie. Ano właśnie, mądrość jest tutaj kluczowa. Bez niej, nie tylko podczas zakupów, człowiek ginie. To ona odróżnia nas ludzi od zwierząt, które kierują się w życiu jedynie instynktem. Ludzie mają tę przewagę, że mogą instynkt zostawić w kieszeni a zacząć kierować się rozumem.